O budowaniu pojemności emocjonalnej.

Czasami myślę o panowaniu nad sobą, jak o gotowaniu na wolnym ogniu. Chcę ugotować zupę: wyciągam więc garnek i warzywa. Obieram spokojnie jedno warzywo po drugim, kroję, wrzucam do garnka, zalewam wodą i stawiam na palenisku. Okazuje się, że zapomniałam dodać ziemniaków. Obieram kilka i wrzucam. Zapomniałam jeszcze grzybów… dorzucam. Jeszcze fasola… albo zrobię lepiej gulasz… 

Ogień w palenisku coś nie chce się palić, dorzucam kilka suchych patyków. Buchnęło. Widzę, że trochę przesadziłam ze składnikami, warzywa za chwilę nie zmieszczą się w garnku. Gdy wszystkiego już jest naprawdę za dużo, ogień bucha, robi się nerwowo i naprawdę gorąco, aż w końcu wszystko kipi…Cóż, widzę, że albo potrzebuję większego garnka, albo zrezygnuję z części zupy… albo po prostu nie będę robiła takiej ilości na raz, najpierw zrobię część, a później następną… 

W wielkim uproszczeniu pojemność emocjonalna to właśnie taki garnek, a to co do niego wkładamy, to nasze obowiązki, zadania do wykonania, ale też nasze myśli, nasze uczucia, emocje, jakich doświadczamy, nasze pragnienia – to do czego dążymy. Czyli wszystkie sprawy, którymi się w danej chwili zajmujemy. 

Jak dbasz o swój garnek? Jeśli nie zadbasz o jego czystość, to powstająca w nim przypalona skorupa powoli i sukcesywnie będzie zmniejszała jego pojemność. 

Ostatnio usłyszałam pytanie: jak zbudować pojemność emocjonalną?

Moja pierwsza myśl była: ja swoją zbudowałam w terapii…

Trochę się wkurzyłam, że nie potrafię inaczej odpowiedzieć na to pytanie, więc zaczęłam myśleć o tym, co takiego działo się, że udało mi się wymienić garnek na większy.

Od razu przyszło mi do głowy, że to przede wszystkim wgląd w siebie, czyli poznanie siebie, zmiana nastawienia w stosunku do świata i do siebie samej, ekspozycja na trudne dla mnie sytuacje “bój się i rób” –  jak mawiają instagramowe memy, ale też zmiana stylu życia… regularny sen, picie czystej wody, ruch albo (tak, jak w moim przypadku) zaprzestanie katowania się ruchem.  

O budowaniu pojemności emocjonalnej lubię myśleć w modelu KASH:

Knowledge – Wiedza

To wiedza z książek, ale też przede wszystkim wglądy, ktorzých doświadczamy podczas procesu terapeutycznego, albo rozwojowego (np. coachingowego), pogłębiona świadomość siebie i innych.

Attitude – Nastawienia 

Indywidualne nastawienie każdego z nas, nastawienie do siebie i do świata, szacunek do siebie i do innych.

Skills – Umiejętności

Co nowego robie? Co potrafię? W kontekście pojemności emocjonalnej są to dla mnie umiejętności samoregulacji, czyli uspokajania siebie w nerwowych chwilach, ale też umiejętność słuchania i słyszenia, znajomość swojego ciała i umiejętne dbanie o nie. 

Habits – Nawyki, czyli w kontekście pojemności emocjonalnej, to dla mnie nawyk dbania o swoje fizyczne samopoczucie (picie wody, regularny ruch, nawyk regularnego jedzenia i spania), to również nawyki związane z reagowaniem w trudnych sytuacjach. 

Pasuje to doskonale do dwuskładnikowego modelu Inteligencji Emocjonalnej Golemana, który mówi o tym, że na inteligencje emocjonalna skaldajają się: zdolność rozumienia siebie i własnych emocji oraz umiejętności o charakterze społecznym

U podstawy pojemności emocjonalnej, a także wspomnianego modelu inteligencji emocjonalnej, jest szacunek. 

Zaczynamy od rozwijania przede wszystkim szacunku do samego siebie, a dopiero z niego możemy pielęgnować w sobie szacunek do innych. Przyznasz, że to dość pomocne nastawienie, jeśli chodzi o panowanie nad własnymi emocjami.

Szacunek do siebie koresponduje pieknie ze świadomością samego siebie, a to z kolei z relacją ze sobą – z tym, co niektórzy nazywają “zarządzaniem samym sobą” albo “zarządzaniem stresem”… a propos, wiedzieliście, że u wielu osób ogromna część tego, co nazywamy stresem, nie jest generowana zewnętrznymi warunkami, a powstaje w głowie i jest wynikiem mieszanki naszych przekonań, nawykowego, często przedmiotowego traktowania siebie? W. Eichelberger nazywa to autostersem.

Jeżeli więc w Twojej głowie huczy głos krytyka wewnętrznego, przydatne będzie proces rozwojowy, czyli warsztaty, coaching, a czasami terapia, zwłaszcza wtedy, gdy ten głos jest wyjątkowo okrutny.

Równolegle szacunek do innych i świadomość samego siebie, są niezbędne do rozwijania świadomości innych. Jeżeli nie wykazuję się podstawowym szacunkiem do drugiego człowieka, nie jestem w stanie zbudować o nim świadomości, bowiem wszystko to, co o nimi mysle będzie moją interpretacją o nim. Moje relacje z innymi będą więc relacjami z moim wyobrażeniem o nich. Jeśli moje wyobrażenia o nich nie są pozytywne, to narażam się na permanentne napięcie – czasami bezpodstawny lęk, lub złość, czyli marchewki i selery w zupie, która szybciej, niż prędzej wykipi…

Jak zadbać więc o pojemność emocjonalną?

Z jednej strony zadbaj o ciało (garnek), o czas dla siebie, o otaczanie się tym, co sprzyja Twojej samoregulacji, z drugiej strony uważaj na ilość i przede wszystkim jakość obowiązków i zadań, które sobie narzucasz.

A jak Ty o siebie dbasz?