Poznanie siebie, rozpoznanie i zmapowanie swoich strategii radzenia sobie ze stresem stanowią podstawę budowania odporności na kryzysy.
W kontekście pojedynczych zdarzeń traumatycznych warto wiedzieć, że o tym czy trudne zdarzenie będzie źródłem traumatyzacji (powstania PTSD) decydują wspólnie poniższe faktory:
- czas trwania i intensywność zdarzenia,
- wrażliwość osoby, której sytuacja dotyka (odporność psychiczna, w tym rezyliencja),
- wypracowane dotychczas strategie radzenia sobie (coping strategies),
- reakcja otoczenia.
Nie zawsze mamy wpływ na czas trwania i intensywność zdarzenia. Natomiast możemy ćwiczyć własną odporność psychiczną, dbać o budowanie wspierających nasze zdrowie fizyczne i psychiczne strategii radzenia sobie z trudnymi sytuacjami oraz przyjrzeć się swojemu otoczeniu i swoim relacjom:
Czy mam się do kogo zwrócić? Czy otaczam się wspierającymi ludźmi?
Choć oczywiście nie będzie to oznaczało, że mamy wpływ na to, jak nasze otoczenie zareaguje w obliczu trudności.
Rozwijanie tych trzech obszarów pomoże nam budować pełne życie, odporne na zewnętrzne kryzysy (od których świat się ostatnio roi…), ale także zadziała bardzo wspierająco na osoby, które borykają się z rożnego rodzaju uciążliwymi skutkami trudnych zdarzeń z przeszłości, którymi mogąbyć np. intensywny głos krytyka wewnętrznego, problematyczne reakcje, często fizjologiczne (np. pocenie się lub drżenie), w określonych sytuacjach życiowych, problemy z relacjami… i wiele innych.
Oczywiście, że terapia jest w wielu sytuacjach doskonałym wyborem, natomiast jeżeli podobne do wymienionych reakcje nie są na tyle intensywne, aby być uciążliwe, to połączenie ich z przeszłością rzadko jest oczywiste, dlatego zdarza się, że osoba doświadczająca trudności w ogóle o terapii nie pomyśli.
Ja dziś o relacjach i otoczeniu, bo odwołanie się do wsparcia od otoczenia to też ważna część interwencji kryzysowej, kiedy mamy do czynienia z aktualnym kryzysem.

Jak zadbać o relacje? Oto jedna z możliwych perspektyw:
Dobrym treningiem jest oglądanie tego, jak reagujemy na wysoki stres w życiu, np. w pracy, w kontekście relacji międzyludzkich. Dla przykładu: kto pracuje lub pracował w korpo, ten wie, jak łatwo o posadę osadzoną w zespole, w którym panują dystans, brak zaufania, a czasami wręcz wrogość.
Jak reagujesz na konflikt?
Wycofujesz się w wewnętrznym bólu, przyjmujesz postawę chłodną i milczącą, a może od razu idziesz na konfrontację?
To klasyczne reakcje ze spektrum pobudzenia układu nerwowego do stanu walki, ucieczki lub zamrożenia, które nie wspierają konstruktywnego rozwiązania problemu, bo dostęp do kreatywności w tym stanie pobudzenia jest co najmniej ograniczony, o ile nie zerowy.
Jaka jest Twoja strategia na rozwiązywanie konfliktów w innych obszarach życia?
Tu pod spodem kryje się pytanie o relacje w ogóle, czyli zaproszenie do refleksji, czy reakcje na konflikty prezentowane w pracy to schemat również w życiu prywatnym?

Patrząc z innej perspektywy na temat: istnieje w nas (biologicznie uwarunkowana) tendencja do zauważania zjawisk negatywnych.
Dodatkowo osoby, które doświadczały swoim życiu wielu zagrażających lub bolesnych sytuacji w przeszłości (tym bardziej, jeżeli ich źródłem byli inni ludzie, a zdarzenia te były regularne), naturalnie będą skupiały się na wychwytywaniu oznak zagrożeń. To jest po części zrozumiałe i rozsądne, ale jeśli jest wyolbrzymione z pewnością nie jest pomocne w budowaniu relacji.
Wg podejścia integratywnego, którego autorem jest Hilarion Petzold, wspierające relacje z otoczeniem stanowią jeden z pięciu filarów tożsamości, a także podstawę dobrego życia. Pozostałe filary to ciało i zdrowie, praca i osiągnięcia, bezpieczeństwo materialne, wartości i ideały.
Twoje „wyczulone czujniki”, a więc stojące za nimi pożyteczne umiejętności, nie zanikną, ale dobra wiadomość jest taka, że można stać się ich „świadomym użytkownikiem”, a zaufanie i optymizm to cechy, których można się nauczyć.
W tym kontekście celowym będzie więc regularne ćwiczenie koncentrowania się na doznaniach pozytywnych, zwłaszcza tych płynących z ciała.
Oto jeden przykład książki o tym, jak budować odporność na stres, wykorzystując dobrodziejstwa inteligencji somatycznej. Rebekkah LaDyne w książce Odetnij napięcie postuluje podejście do pracy ze stresem m.in. poprzez skupianie się na odczuciach z ciała, które są oznaką spokoju lub zwiastują spokój. Polecam!
Link do ksiazki zobacz tu: Odetnij napięcie | Rebekkah LaDyne
Zadbanie o siebie, o własny dobrostan, budowanie własnej odporności, która bierze się z dbania zarówno o ciało jak i psychikę, a także o sferę duchową, pozostają w zakresie odpowiedzialności każdej i każdego z nas.
Po więcej treści zapraszam do dołączenia do społeczności Bezpieczne Przestrzenie Rozwoju.

Zapraszam na konsultację: mechanism@michalinawojnarowicz.com